scispace - formally typeset
Open AccessJournal ArticleDOI

Virtue and vice in environmental discourse

Reads0
Chats0
TLDR
In this paper, the authors present a proposal for cardinal environmental virtues, and oppositional to these, %ve cardinal vices are: care, moderation, respect, wisdom, and responsibility, on the opposite side of the barricade are egoism, greed, arrogance, ignorance (stupidity), and apathy.
Abstract
For e$ective environmental protection, the necessary tools are not only the external ones in the form of commands, and legal or economic instruments. A very necessary tool for dealing with the environmental crisis can be inner work on one’s own character and personality, as well as on the social virtues and vices that determine our approach to the environment. Recently, a growing interest in environmental virtue discourse can be noticed, and this paper presents a proposal for %ve cardinal environmental virtues, and oppositional to these, %ve cardinal vices. &e presented virtues are: care, moderation, respect, wisdom, and responsibility. On the opposite side of the barricade are the following vices: egoism, greed, arrogance, ignorance (stupidity), and apathy.

read more

Content maybe subject to copyright    Report

Citations
More filters
Journal ArticleDOI

Troska o postprzyrodę w epoce antropocenu

TL;DR: In this paper, the identity and shape of environmental ethics in the 21st century are discussed. But the authors focus on the management of loss as the only way of caring for nature in the Anthropocene.
Journal ArticleDOI

Environmental Ethics in Poland

TL;DR: Polish Environmental Ethics (PEE) as mentioned in this paper is an interesting blend of inspiration from internationally recognized thinkers as well as original approaches to the ecological problem, which has been developed in Poland since the 1990s.
Journal ArticleDOI

Environmental vices as ethical and anthropological roots of the environmental crisis

TL;DR: The root of environmental crisis is not only the failure to recognize the intrinsic value of the nonhuman world, but it can also be perceived as a failure in moral excellence and in the cultivation of virtue.
Journal ArticleDOI

Environmental Neologisms Through the Lens of the Virtue Ethics of Catholicism and Stoicism

TL;DR: The complexity and emotional/psychological responses to the environmental challenges of the 21st century has led to the coining and development of new words and concepts that, for some people, better describe how they are personally grappling with anthropogenic ecosystem damage and climate breakdown as discussed by the authors .
References
More filters
Journal ArticleDOI

The virtue of simplicity

TL;DR: Simplicity is a virtue defined as the virtue disposing us to act appropriately within the sphere of our consumer decisions as discussed by the authors, defined as a conscientious and restrained attitude toward material goods that typically includes (1) decreased consumption and (2) a more conscious consumption; hence (3) greater deliberation regarding consumer decisions; (4) more focused life in general; and (5) a greater and more nuanced appreciation for other things besides material goods, and also for material goods themselves.
Book

Environmental virtue ethics: half the truth but dangerous as a whole

TL;DR: Tugendeth. as discussed by the authors is a morallsche Tugend, in which a human being is encouraged to bend to the will of the natural world, such as a tree, a plant, or a tree.

Odpowiedzialność za przyszłe pokolenia jako determinanta osiągania celów zrównoważonego biznesu

Abstract: Rynek Społeczeństwo Kultura | nr 1/2012 6 o pokoleniu także w kontekście genetycznym, uwzględniając kontekst dziedziczenia, tj. przekazywania informacji genetycznej w postaci DNA. O pokoleniu mówimy również w kontekście socjologicznym. Piotr Sztompka definiował je jako „zbiorowość ludzi, którzy doświadczyli takich samych, ważnych wydarzeń historycznych, przeżyli te same sytuacje, reagowali na te same wyzwania” (Sztompka 2010: 154). Przykładem takiej zbiorowości może być pokolenie Jana Pawła II, Generacja X, czy też Generacja Y. Każdy z rodzajów tego, co nazywamy pokoleniem ma w przyszłości także swoje niewiadome i nieodkryte jeszcze stadia. I w tym punkcie należałoby rozważyć, czy owe stadia będą odkrywane, czy też tworzone. Wydaje się, iż konsolidację pewnych czynników decydujących o sytuacji społeczno-gospodarczej przyszłych pokoleń, można nazwać tworzeniem przyszłości. Exupery pisał: „Nie potrafię przewidywać, ale potrafię kłaść podwaliny, bo przyszłość jest czymś, co się buduje” (Saint-Exupery 2009: 98). W kontekście odpowiedzialności, moglibyśmy przyszłe pokolenia (za Dieterem Birnbacherem) uznać jako te, które w żadnym okresie nie żyją razem z pokoleniem mającym przejąć tę cnotę – a więc patrząc z perspektywy dzisiejszej – jest to pokolenie jeszcze nienarodzonych. Skąd wynika odpowiedzialność zbiorowa? Polski filozof Leszek Kołakowski, zastanawiając się nad sensem odpowiedzialności zbiorowej odnosi czytelnika do biblijnej opowieści o stworzeniu człowieka, a więc i pierwszego upadku Adama i Ewy. Nauka Kościoła rzymsko-katolickiego nie powiada, że dziedziczymy samą winę, ale jej skutek – zepsucie natury ludzkiej. Odpowiedzialność za coś, czegośmy sami nie uczynili wydaje się być przeciwna poczuciu sprawiedliwości. Ale czy posiada jakiś sens? Wydaje się, że tak, a wynika on z poczucia tożsamości, a więc z uczestniczenia w całym „gmachu dziejów” budowanych przez wiele wieków. Na owy „gmach dziejów” składają się różnorakie systemy (gospodarcze, społeczne, polityczne), warunki naszego w nim uczestniczenia (ekologiczne, kulturowe), jak i wszelkie pozostałości ludzkiej myśli (w postaci wynalazków). I choć niekiedy posiadają one charakter destrukcyjny, to jednak odpowiedzialnością za nie obarczamy pokolenia już minione. Przykładem tego, co zwiemy współcześnie innowacją było chociażby wynalezienie przez Alfreda Nobla nitrogliceryny (środka wybuchowego). Odkrycie to zapisało go w kartach historii nauki na wieki, ale dla niego samego nie było to powodem do dumy, szczególnie dlatego, że przy jednej z eksplozji zginął jego brat Emil. Odpowiedzialność za swój wytwór różnić sposób rozumienia przeszłości i przyszłości, oraz dostrzec ich wpływ na bieg teraźniejszości. W zachodniej tradycji filozoficznej problematyka preferencji czasowych pojawiła się już u Spinozy. W Etyce pisał on: „Za przewodem rozsądku oddamy pierwszeństwo wielkiemu dobru przyszłemu przed mniejszym teraźniejszym dobrem i mniejszemu złu teraźniejszemu przed większym przyszłym” (Spinoza 1991: 171). Można zaobserwować więc już analizę moralną pewnych zjawisk (tudzież skutków działań) umiejscowionych w jakimś punkcie biegu dziejów. I należy podkreślić, iż siła preferencji czasowej danego społeczeństwa (czy też danej populacji) zależy przede wszystkim od jego stabilności – im większa pewność zachowania trwałości dla siebie i swoich potomków, tym większa dyspozycja do podejmowania działań ukierunkowanych na korzyść przyszłych pokoleń. Jednakże trzeba podkreślić jedną ważną barierę. O wiele silniejszy wpływ na podejmowanie decyzji dostrzegamy w przypadku, gdy determinuje je przeszłość. Wynika to z tego, iż paradoksalnie jest ona „mniej odległa”, bowiem rolę medium informacji czasów minionych pełni stan uobecniania. Jakiś czas przeszły może stać się na nowo obecny poprzez daną książkę, film, zapiski kronikarskie, czy choćby dzieło sztuki. Wystarczy przecież wspomnieć francuską jaskinię położoną w dolinie Rodanu, a odkrytą w 1994 r. przez speleologów pod wodzą Jaen-Marie Chauvet’a. I choć malunki na jej ścianach sięgają paleolitu (ponad 30 tys. lat temu), to jednak zostały one uobecnione w świadomości społecznej przez film Wernera Herzoga Jaskinia zapomnianych snów, nakręcony w 2010 r. A więc poprzez stosowanie medium uobecniania, jesteśmy w stanie wpływać na pewien aparat emocjonalny i decyzyjny pokoleń obecnych (w tym przypadku podtrzymujemy w żywotności wrażliwość na sztukę). Jeśli chodzi o przyszłość rzecz ma się nieco inaczej. Nie możemy mówić już o uobecnianiu, a raczej o uprawdopodobnieniu. Odnosimy je do przewidzianych możliwości, szans i ryzyka. Jeśli stają się one determinantą podejmowania decyzji przez pokolenia obecne to wynika to bądź z nadziei na poprawienie sytuacji (gospodarczej, społecznej, politycznej itp.), bądź z lęków dotyczących niepożądanych zdarzeń (np. katastrof ekologicznych, wojny atomowej) inkasujących dobro przyszłych pokoleń. Dochodząc do tego punktu należałoby się zapytać o status owych pokoleń oraz o to, jak bardzo są one przyszłe? Jak zauważa Dieter Birnbacher mówimy o nich wieloznacznie, zarówno w języku fachowym, jak i pospolitym (Birnbacher 1999: 17). W pierwszym z nich, uwzględniając wyłącznie kontekst czasowy, jako pokolenie ujmujemy populację żyjącą w jednym czasie tak więc w danym czasowym punkcie odniesienia istnieć będzie tylko jedno pokolenie (np. pokolenie XIX w.). Możemy mówić Marcin Nowak Odpowiedzialność za przyszłe... 7 człowieka poza siebie samego. „Być człowiekiem, to znaczy być skierowanym na coś lub na kogoś, być oddanym dziełu, któremu się poświęcamy” (Strelau 2000: 58). Owa potrzeba samotranscendowania, jeśli podjęłoby się próby zestawienia jej z piramidą Maslowa, to mieściłaby się zupełnie poza nią – wykraczałaby ponad potrzeby w niej zawarte. Wydaje się, że odpowiedzialność za przyszłe pokolenia leżałaby bardziej w obszarze zarysowanym przez Frankla, niźli w schemacie Maslowa. Dlaczego? Ano chociażby dlatego, że nie stanowi ona realizacji żadnej z doczesnych pobudek, a jeśli ją stanowi to oznacza to, iż nie jest w sposób właściwy rozumiana. Trzeba jednak podkreślić, iż wykraczanie odpowiedzialności poza ludzkie potrzeby nie oznacza uchybienia człowiekowi – oznacza zaś bycie człowiekiem w pełni, a mówiąc szerzej – dojrzałość ludzkiej populacji.